4. TECHNIKA BĄBELKOWA

Jeszcze mało popularna, nie najłatwiejsza, ale bardzo efektowna technika malarska.
Podstawowe składniki są cztery: farby (tusze, farby akrylowe lub barwniki spożywcze), woda destylowana (dostępna w marketach i na stacjach benzynowych), gęsty płyn do mycia naczyń (Fairy, Ludwik) i gliceryna (dostępna w aptekach). Ponadto: zestaw naczyń do różnych kolorów, słomki do tworzenia piany, gotowe bądź wykonane własnoręcznie akcesoria do puszczania baniek i podobrazie (kolorowy karton, zabarwiony papier kredowy, płótno).

Gliceryna powoduje, że woda nie paruje i dzięki temu bańki mydlane są bardziej odporne na pękanie. Warto ją dodawać stopniowo i sprawdzać uzyskany efekt. Dodatkowo, dodana do płynu guma guar (dostępna w sklepach ze zdrową żywnością) powoduje, że bańki stają się jeszcze bardziej sprężyste i wytrzymałe na pękanie. W internecie można znaleźć przepisy na tę miksturę w różnych proporcjach. Kluczem do sukcesu jest indywidualne opracowanie, metodą prób i błędów, właściwych proporcji mikstury z nasyconymi szlachetnymi barwami.

Bańki dobrze się puszcza w powietrzu wilgotnym, np. po deszczu. Jeśli chcemy uzyskać małe bańki, możemy tworzyć pianę za pomocą słomki do koktajli. Jeśli chcemy uzyskać większe bańki, należy ostrożnie maczać akcesoria w roztworze i usuwać pianę, która utrudnia tworzenie na powierzchni mikstury dużych baniek. Płyn należy przechowywać w zamkniętych butelkach. Jego trwałość jest ograniczona.

PRZEPIS 1:
1. Farby mieszamy z wodą destylowaną, a następnie z płynem do mycia naczyń w proporcjach 1x10 (np. 100 ml płynu na 1 litr wody).

2. Delikatnie mieszamy roztwór, stopniowo dodając kropelkami glicerynę w płynie (nie więcej niż 1 łyżeczkę na 1 litr mikstury).

3. Z tak uzyskanego roztworu, za pomocą dowolnych narzędzi (np. lejka, trzepaczki do jajek, słomki lub innego samodzielnie wykonanego narzędzia z drutu) nanosimy na karton kolorowe, sprężyste i wytrzymałe bańki mydlane.

PRZEPIS 2
szklanka wody destylowanej
pół szklanki płynu do mycia naczyń
jedna łyżka gliceryny
Wodę zabarwiamy kolorem tuszu lub farby akrylowej. Dodajemy pozostałe składniki i dokładnie mieszamy je razem.

PRZEPIS 3:
4 l wody
0,5 l płynu do naczyń
50 ml spirytusu salicylowego
20 g gumy guar
Spirytus mieszamy z gumą guar do uzyskania gładkiej masy. Roztwór przelewamy do
zabarwionej wody i energicznie wstrząsamy. Dodajemy płyn do naczyń i całość dokładnie mieszamy.

PRZEPIS 4:
Jedna część płynu do naczyń na 10 części wody plus 10-15 kropel gliceryny na litr
płynu. Powyżej 10 kropel należy dodawać glicerynę stopniowo i sprawdzać uzyskany efekt. 


TECHNIKA BĄBELKOWA - UWAGI STUDENTÓW

Sylwia Mann
Eksperymenty w tej technice wykonałam z roztworu małej ilości płynu do naczyń Pur, odrobiny wody, kilku kropli gliceryny i zamiennie farby akrylowej lub tuszu kreślarskiego. W rozmieszany roztwór dmuchałam za pomocą rurki, a gdy powstałe bańki unosiły się ponad rant naczynia, zbierałam je za pomocą linijki i przenosiłam na papier. Na zwykłym papierze technicznym lepiej zachowywały swój pierwotny kształt, zaś na papierze akwarelowym lekko się rozpływały i mocniej mieszały z innymi kolorami.

Iga Nalewajek
W tej technice stosowałam proporcje: około pół szklanki wody, łyżeczkę płynu do naczyń (Fairy), około 5 kropel gliceryny oraz akryl z czarnym tuszem. Nie chcąc, przy zmianie kolorów, wymieniać cały czas mieszanki na nową, do istniejącej dokładałam sukcesywnie nowego koloru (na przykład do różowej mieszanki dokładałam parę kropel niebieskiej farby, aby uzyskać fiolet). Po dodaniu nowego koloru należało jedynie zamieszać roztwór, w którym był już płyn do mycia naczyń. W ten sposób w pudełku tworzyło się bardzo dużo drobnej piany, którą przekładałam łyżką na papier, poza klasycznymi bańkami uzyskanymi za pomocą słomki. Polecam nakładanie piany na końcowym etapie tworzenia pracy, ponieważ gęsta, zbita piana opada znacznie dłużej niż klasyczne bańki. Efekty tej drobnej piany najciekawiej wychodziły na papierze kredowym.

Zuzanna Nowak
Do techniki bąbelkowej najlepiej użyć mieszanki wody, płynu do naczyń, odrobiny gliceryny i farb wodnych (ja używałam farb akrylowych). Można dodać również czarnego tuszu, który nadaje bąbelkom mocniejszy kolor. Bąbelki można przenosić na kartkę za pośrednictwem narzędzi (np. szpachelki) lub kłaść bezpośrednio z kubka. Należy uważać z ilością gliceryny, ponieważ sprawia, że praca nawet po wyschnięciu może się kleić.

Amelia Nowak
Do wykonania prac w technice bąbelkowej użyłam różnych typów papieru, jednak najlepiej sprawdziła mi się śliska strona papieru kredowego. Najpierw zastosowałam recepturę polecaną przez inną studentkę: większa kropla płynu Fairy, kilka łyżek wody, 3 krople gliceryny, farba akrylowa lub tusze. Bąble w takich proporcjach idealnie nadawały się do przenoszenia na papier przy pomocy różnych narzędzi. W ten sposób udało mi się uzyskać bardzo drobne struktury złożone z malutkich bąbelków. Później postanowiłam zagęścić miksturę, dodając więcej farby akrylowej, tego typu bańki należy odbijać poprzez przykładanie papieru bezpośrednio do nich. Pracując szybko, udało mi się uchwycić pulsującą po powierzchni bąbli farbę, która tworzy przepiękne wzory w mikroskali.

Zofia Górna
Warto przywiązywać dużą wagę do ilości gliceryny – jeśli użyje się jej choć o kilka kropel za dużo, bąbelki natychmiast zaczną opadać.

Zofia Podwika
Użyłam do tej techniki jednej części płynu do naczyń Fairy, jednej części gliceryny, dwóch części wody, oraz półtorej części farby akrylowej Renesans w kolorze błękitu pruskiego. Etiudy powstały na papierze zbliżonym charakterem do kredowego.

Pola Skwarek
W tej technice starałam się znaleźć metodą prób i błędów odpowiednie proporcje każdego ze składników. Na pewno kluczowa jest tutaj gliceryna, która sprawia, że bąbelki nie pękają nazbyt szybko. Jako barwnik wykorzystałam kolorowy atrament, taki jak do wiecznego pióra.

Weronika Kosińska
Użyłam papieru kredowego jako podłoża, ponieważ tradycyjny papier miękł i się zwijał. Wykorzystałam barwniki spożywcze do żywności w proszku Firmy Amus. Kolory wyszły bardzo intensywne, dlatego na przyszłość zaczęłabym od mniejszych proporcji kolorów. Po wyschnięciu powtarzałam proces, kładąc kolejne warstwy bąbelków dla wydobycia większej głębi.

Gabriela Pniewska
Na początku do tej kapryśnej techniki podchodziłam z dużym dystansem. Wydawała mi się wyjątkowo trudna i mało wydajna, ale z czasem uzyskane efekty pozytywnie mnie zaskoczyły. Zdałam sobie sprawę, jak ważne są tu cierpliwość i precyzja, aby uzyskać dobre proporcje detergentu i gliceryny w stosunku do wody. Znalazłam też sposób na trwałość bąbelków. Najpierw nakładałam pianę, albo większe pojedyncze "bańki” na powierzchnię papieru, a następnie dodawałam do nich po kropli tuszu, czy farby rozpuszczonej w wodzie. Znakomicie sprawdziły się też barwniki spożywcze, które w przeciwieństwie do farb artystycznych czy tuszu dawały bardzo intensywny kolor.

Urszula Mazurek
Za naczynie na płyn do tworzenia bąbelków posłużyła mi duża metalowa blacha do ciasta. Do niej dodałam wody destylowanej i płynu do naczyń – pół szklanki detergentu na szklankę wody. Następnie dolałam łyżkę gliceryny i kilka kropel tuszu, którego nasycenie zmieniało się w zależności od próby (tusz firmy Koh-i-Noor, kolor: magenta, neonowa zieleń, żółć, fiolet i turkus, niektóre kolory były mieszane ze sobą). Następnie w płynie z utworzonymi na powierzchni bąbelkami, maczany był papier. W każdym przypadku użyty został papier kredowy. Wady: Bąbelki zachowywały się w różny sposób w zależności od koloru tuszu – fioletowe i turkusowe rozpływały się po powierzchni kartki, dając ciekawy, lecz nieoczekiwany i niekorzystny miejscami efekt. Co równie ważne – tusz Koh-i-Noor miał słabe nasycenie koloru, musiałam użyć większości zawartości butelki. Raczej nie polecam tej firmy. Papier kredowy sprawdza się dobrze, trzeba jednak zabezpieczyć go, bo ma tendencje do przywierania do podłogi, zwijania się i długiego wysychania.

Zuzanna Gabryś
Najlepsze efekty uzyskałam, stosując papier kredowy i tusze akrylowe oraz alkoholowe. Najtańsze tusze dostępne w Action dawały najlepsze nasycenie koloru. Nie trzeba robić dużej ilości roztworu, ponieważ jest on bardzo wydajny i bardzo mało zużywa się go w trakcie pracy. Jeśli bąbelki nie wychodzą, można dodać więcej gliceryny. Warto także delikatnie dmuchać w słomkę. Bąbelki nie wychodziły za pierwszym razem, ale po czasie doszłam do wprawy i wyczułam z jaką siłą dmuchać w słomkę.

 
Patrycja Klepczarek
W tej technice świetnie sprawdzał się papier kredowy. Roztwór uzyskałam dodając do wody destylowanej płyn do naczyń (1:2) oraz 3 łyżki stołowe gliceryny, tusze jedynie dla zabarwienia (kilka kropel). Do nakładania używałam słomki papierowej.


I.Nalewajekt.babelkowa
IGA NALEWAJEK
A.Matczakt.babelkowa2.JPG
ANNA MATCZAK
AgataDrągt.babelkowa1
AGATA DRĄG
Z.Podwikababelkowa2
ZOFIA PODWIKA
M.Paszkowskat.babelkowa
MAGDALENA PASZKOWSKA
W.Kosinskat.babelkowa3.jpeg
WERONIKA KOSIŃSKA
A.Liavontsyevat.babelkowa7
ALENA LIAVONTSYEVA
A.Liavontsyeva.t.b.6 kopia.jpeg
ALENA LIAVONTSYEVA
A.Matczakt.babelkowa.JPG
ANNA MATCZAK
A.Liavontsyeva.t.b.jpeg
ALENA LIAVONTSYEVA
AgataDrągt.babelkowa3
AGATA DRĄG
AgataDrągt.babelkowa4
AGATA DRĄG
K.Witekt.babelkowa.JPG
KATARZYNA WITEK
I.Nalewajekt.babelkowa4
IGA NALEWAJEK
W.Frankowt.babelkowa1
WERONIKA FRANKÓW
AgataDragt.babelkowa2
AGATA DRĄG
Z.Gornat.babelkowa
ZOFIA GÓRNA
ZPodwikat.babelkowa1
ZUZANNA PODWIKA
Z.Nowakt.babelkowa2
ZUZANNA NOWAK
W.Kosinskat.babelkowa1.jpeg
WERONIKA KOSIŃSKA
A.Liavontsyeva.t.b.5 kopia.jpeg
ALENA LIAVONTSYEVA
W.Kosińska%20t.bąbelkowa%204.jpeg
WERONIKA KOSIŃSKA
A.Liavontsyevat.babelkowa.jpeg
ALENA LIAVONTSYEVA
S.Mann%20t.bąbelkowa1 kopia
SYLWIA MANN